WTOREK 11 PAŹDZIERNIKA

ign-ps-139

Psalm 139, 1-8; 13-15

Kierownikowi chóru. Dawidowy.
Panie, przenikasz i znasz mnie,
Ty wiesz, kiedy siadam i wstaję.
Z daleka przenikasz moje zamysły,
widzisz moje działanie i mój spoczynek
i wszystkie moje drogi są Ci znane.
Choć jeszcze nie ma słowa na języku:
Ty, Panie, już znasz je w całości.
Ty ogarniasz mnie zewsząd
i kładziesz na mnie swą rękę.
Zbyt dziwna jest dla mnie Twa wiedza,
zbyt wzniosła: nie mogę jej pojąć.
Gdzież się oddalę przed Twoim duchem?
Gdzie ucieknę od Twego oblicza?
Gdy wstąpię do nieba, tam jesteś;
jesteś przy mnie, gdy się w Szeolu położę.

13 Ty bowiem utworzyłeś moje nerki,
Ty utkałeś mnie w łonie mej matki.
14 Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie,
godne podziwu są Twoje dzieła.
I dobrze znasz moją duszę,
15 nie tajna Ci moja istota,
kiedy w ukryciu powstawałem,
utkany w głębi ziemi.

Stanąć przed Bogiem: Dziś szczególnie postaraj się otworzyć swoje serce duszę i zmysły na Boga. Masz tę świetną okazję być przed Nim. Nie skupiaj wzroku na podłodze czy ławce, postaraj się wsłuchać w Jezusa, a gdy kogoś słuchasz patrzysz na niego, spójrz więc na Jezusa aby go słuchać. Pozostaw codzienność i zmartwienia dnia, plany na jutro. Bądź tu i teraz. Tak jak jesteś na spotkaniu z przyjacielem, w pracy, z rodziną, spełniasz swoje obowiązki tak ten czas skoro go przeznaczyłeś na słuchanie Boga, to usłysz Go. Usłysz co chce Ci powiedzieć. Teraz na początku modlitwy, słuchaj jak się z Toba wita co Ty chcesz mu powiedzieć na powitanie.

Modlitwa przygotowawcza: Proś Boga aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny skierowane były w sposób czysty na chwałę Jego Boskiemu majestatowi.

Czytanie fragmentu Psalmu 139

Wyobrażenie: Wyobraź sobie, że Bóg rzeczywiście Ciebie ogarnia tak jak mama ogarnia swoje nienarodzone dziecko. On kładzie na tobie swoją rękę, zupełnie jak rodzice dotykają brzucha by otoczyć miłością swoje dziecko. Wyobraź sobie, że Bóg jest powietrzem wokół Ciebie, przenika Cię, otacza, przepełnia, opływa owiewa, oddychasz nim.

Prośba o owoc: o dziecięcą ufność w miłość Bożą względem ciebie

1. „Panie przenikasz i znasz mnie,

Ty wiesz kiedy siadam i wstaję,

Z daleka przenikasz moje zamysły,

widzisz moje działanie i mój spoczynek

i wszystkie moje drogi są Ci znane. (…)

Ty ogarniasz mnie zewsząd

i kładziesz na mnie swą rękę. „

Pozostań w obrazie dziecka wewnątrz mamy.  Porównaj relację Boga do Ciebie  i relację mamy do dziecka. Ty tego nie pamiętasz, nie widziałeś kto zapewnia Ci bezpieczeństwo, kto nosi Cię i dzięki komu słyszysz różne ciekawe dźwięki, glosy, czujesz ciepło, możesz się rozwijać. Dziecko ma szansę na rozwój dzięki temu ogarnianiu dzięki temu jak jesteśmy stwarzani w łonach naszych mam. Tak Bóg nas ogarnia  strzegąc nas, troszcząc się o nas w codzienności w małych rzeczach. Czasem to być może jest cykl, którego my z naszego miejsca nie ogarniamy ale on zna kontekst, wie że jesteśmy w stanie wyjść z naszych labiryntów, pokonać przeszkody i stanąć na nogi, pobiec, działać. Tak jak mama wie ze w końcu się narodzimy. Dziecko jest ogarniane przez mamę i niczego mu nie brakuje, potem jednak staje się gotowe do wyjścia na świat i przed nim wiele nowych rzeczy. Zbadaj ile jest w twoim życiu tej świadomości i działania w oparciu o myśl: Pan Bóg mnie kocha, ogarnia mnie zewsząd, kładzie na mnie swą rękę. Czy to dla Ciebie jest naturalną myślą?

Może jest w Tobie silniejsze poczucie lęku niż miłości, gdy czytasz lub słyszysz ten fragment. Wcale nie jest dla Ciebie takie naturalne i wygodne, że Pan Bóg obserwuje każdy twój ruch. Pomyśl jednak, że Bóg nie chce twojego wstydu i strachu, ale zapewnia Cię o miłości. Nie wyciąga na Ciebie ręki, ale kładzie na Tobie swą rękę. Spokojnie, z miłością.” Ty ogarniasz mnie zewsząd i kładziesz na mnie swą rękę.”

2.”Gdzież się oddalę przed Twoim duchem?

Gdzie ucieknę od Twego oblicza?

Gdy wstąpię do nieba, tam jesteś

jesteś przy mnie, gdy się w Szeolu położę.”

Szeol to miejsce umarłych, bez rozróżnienia na szczęśliwych czy nie szczęśliwych. Tzn. miejsce upadku, który każdego z nas dotyczy. Jest jednak wiele dowodów na to że Panu Bogu nasze upadanie  nie jest obojętne. On i tam chce być przy  nas i chce nas stamtąd wyciągnąć. Śmierć i zmartwychwstanie Jezusa nam o tym przypominają. Podziękuj za te niewygodne, przykre doświadczenia, które zaprowadziły Cię ostatecznie  do dobra. Zachwyć się tym, że gdziekolwiek jesteś w niebie czy w Szeolu On jest z Tobą. Przypominaj sobie jakie sytuacje, jakich ludzi stawiał Ci na drodze. Często to właśnie gesty i spotkania na długo zapadają w pamięć i podnoszą nas z upadków. Dlatego rozpamiętuj i dziękuj teraz za nie.

3.” Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie,

godne podziwu są Twoje dzieła.
I dobrze znasz moją duszę,

 nie tajna Ci moja istota,
kiedy w ukryciu powstawałem,
utkany w głębi ziemi. „

Jesteś dziełem Boga, masz od samego początku twojego istnienia Boży pierwiastek  w sobie. Jesteś godny podziwu, i Bóg dobrze zna Ciebie, zna twoją duszę. Może miewasz chwile zagubienia i niezrozumienia nawet samego siebie. Brak Ci punktu odniesienia. Może szukasz swoich pragnień, które siedzą gdzieś głęboko w Tobie, do których cięzko Ci dotrzeć. On natomiast to wszystko wie, powierzaj mu siebie to wszystko co było utkane w Tobie od samego początku, do czego jesteś wezwany. Proś o odkrywanie prawdy o sobie, poznawanie siebie z perspektywy Boga, takiego Ciebie jakim widzi Cię Bóg. Psalmista dostrzegł to ze jest dziełem , coś sprawia, że dziękuje on Bogu, bo stworzył go tak cudownie. Spróbuj zapytać Boga jak on Ciebie widzi, odkrywaj z Nim prawdę o sobie.(9 min)

Przez chwilę jeszcze smakuj słowa tego Psalmu, co Cię najbardziej porusza, przy czym chcesz się zatrzymać raz jeszcze, zostań przy tych słowach, może nawet jednym słowie, które coś w Twoim sercu otwiera. (3 min)

Rozmowa końcowa: Rozmawiaj w końcowych chwilach z Jezusem o przebiegu tej modlitwy. Proś, dziękuj, przepraszaj. Może właśnie ostatnie chwile te modlitwy będą dziś najważniejsze, nie ustawaj w słuchaniu i patrzeniu na Jezusa.

Ojcze Nasz